Współczesne społeczeństwo coraz śmielej mówi o zdrowiu psychicznym, ale mimo rosnącej świadomości temat zaburzeń psychicznych wciąż bywa obciążony stereotypami, lękiem i uprzedzeniami. Język, którego używamy w rozmowach prywatnych, w mediach czy w przestrzeni publicznej, ma realny wpływ na to, jak postrzegamy osoby doświadczające kryzysu psychicznego. Dlatego tak ważne jest, by świadomie zmieniać nie tylko słowa, ale i sposób myślenia. Bo dopiero wtedy możliwa jest prawdziwa zmiana – społeczna i indywidualna.
Słowa mają moc – mogą leczyć albo ranić
Język kształtuje naszą rzeczywistość. Określenia takie jak „wariat”, „nienormalny”, „czubek” wciąż pojawiają się w codziennych rozmowach – często bezrefleksyjnie, w żartach lub jako wyraz frustracji. Choć mogą wydawać się niegroźne, dla wielu osób są bolesnym przypomnieniem, że ich doświadczenia są niezrozumiane lub deprecjonowane. Takie słowa podtrzymują przekonanie, że zaburzenia psychiczne są czymś wstydliwym, nienaturalnym, groźnym – a to właśnie ten lęk i uprzedzenia prowadzą do wykluczenia.
Zamiast tego warto stosować język empatyczny i precyzyjny. Mówmy: „osoba doświadczająca depresji”, „osoba z diagnozą schizofrenii”, „osoba w kryzysie psychicznym” – nie sprowadzając człowieka do diagnozy, lecz stawiając jego tożsamość, emocje i historię na pierwszym miejscu. Takie podejście zmienia optykę – z oceniania na rozumienie.
Normalizacja zamiast tabu
Zaburzenia psychiczne są znacznie bardziej powszechne, niż mogłoby się wydawać. Szacuje się, że nawet co czwarta osoba w ciągu życia doświadcza trudności psychicznych wymagających wsparcia. A mimo to wielu ludzi wciąż waha się, zanim zgłosi się po pomoc – obawiając się oceny, etykietki lub odrzucenia. To efekt wieloletniego tabu, które mówi: „nie mów o tym głośno”, „poradzisz sobie sam”, „to oznaka słabości”.
Aby to zmienić, potrzebna jest normalizacja rozmów o zdrowiu psychicznym – tak jak rozmawiamy o bólu kręgosłupa, nadciśnieniu czy przeziębieniu. W mediach, w szkołach, w rodzinach i w miejscach pracy warto tworzyć przestrzeń, w której pytanie „jak się czujesz naprawdę?” nie będzie dziwne ani krępujące. Świadome mówienie o własnych emocjach, potrzebach i doświadczeniach buduje kulturę otwartości i współczucia.
Edukacja i odpowiedzialność społeczna
Zmiana języka i postaw nie nastąpi samoistnie – wymaga czasu, edukacji i zaangażowania. Organizacje pozarządowe, fundacje, kampanie społeczne i media mają ogromny wpływ na to, jak przedstawiane są osoby z zaburzeniami psychicznymi. Ważne jest, by narracje te były autentyczne, pozbawione sensacji i skupione na człowieku, a nie tylko na objawach czy diagnozie.
Fundacje takie jak Mandala Umysłu prowadzą działania, które wspierają tę zmianę – poprzez edukację, warsztaty, otwarte spotkania i grupy wsparcia. Promując empatyczny język i obalając stereotypy, tworzą przestrzeń, w której każdy może poczuć się akceptowany, niezależnie od swoich zmagań.
Co możesz zrobić już dziś?
Zmiana zaczyna się od małych kroków. Możesz:
- Zwracać uwagę na to, jak mówisz o zdrowiu psychicznym – unikać stygmatyzujących określeń.
- Reagować, gdy ktoś w Twoim otoczeniu używa krzywdzącego języka.
- Poszerzać swoją wiedzę i dzielić się nią z innymi.
- Wspierać organizacje działające na rzecz zdrowia psychicznego.
- Uczyć dzieci i młodzież, że emocje to coś, o czym warto mówić.
Zaburzenia psychiczne nie powinny być tematem tabu – są częścią ludzkiego doświadczenia, tak samo jak zdrowie fizyczne. Zmieniając język i sposób myślenia, możemy stworzyć społeczeństwo, w którym nikt nie będzie musiał ukrywać swoich trudności ani wstydzić się szukania pomocy. Empatia, świadomość i otwartość to fundamenty prawdziwej zmiany – takiej, która zaczyna się od słów, ale sięga dużo głębiej.